Aleksander Baniak (1912 - 1999) urodził się w Odernem 12 września 1912 roku (na zdjęciu obok z 1928 roku - piąty od lewej strony). Uczęszczał do jednoklasowej szkoły powszechnej w Odernem pod kierownictwem pani Zofii Rzeszut z Wilczkiewiczów. Aleksander podobnie jak jego rodzeństwo od dziecięcych lat pomagał w gospodarstwie rodziców. Pracował także w lasach. Tuż przed wybuchem wojny zaangażował się w działalność wojskową. Od maja 1939 r do grudnia 1941 r aktywnie działał w Obronie Narodowej. We wrześniu 1939 r przejął od ewakuującego się posterunku policji pięć karabinów, 3 pistolety oraz dwie skrzynki amunicji, które służyły do obrony przed bandami oraz do akcji dywersyjnych przez cały okres okupacji. Broń i amunicja ukrywane były w gospodarstwie Aleksandra a także w gospodarstwie jego rodziców, gdzie odpowiadał za nią młodszy brat Henryk.
W 1942 r wstąpił do Armii Krajowej – placówka Uście Ruskie, grupa Oderne - przyjmując pseudonim „Baca”.
Pracując w tartaku parowym w Ługu brał udział w akcji niszczenia pasów transmisyjnych, co skutkowało przerwą w pracy na okres 1 tygodnia ze szkodą dla okupanta. Przeprowadzał i chronił oficerów polskich udających się na Węgry do punktu kontaktowego u Michała Krajciewicza w Hucie Wysowskiej. Wiosną 1945 roku przyprowadził rannego partyzanta Antoniego Siwaka, postrzelonego przez NKWD do kryjówki mieszczącej się w domu jego brata Antoniego w Astrabiku k/Uścia Ruskiego. Przenosił meldunki, odbierał rozkazy, informacje radiowe i inną pocztę konspiracyjną dla swej grupy oraz środki opatrunkowe.
Zakończenie II wojny światowej nie gwarantowało jednak spokoju, zwłaszcza w Odernem. Nowa sytuacja polityczna, której wynikiem było pozostanie w lasach partyzantki , band rabunkowych a także wzmożona aktywność Ukraińskiej Powstańczej Armii powodowała większe zagrożenie dla mieszkańców aniżeli okupacja niemiecka. Aleksander wraz z bratem Henrykiem podjął więc decyzję o dalszej ochronie ludności cywilnej, tym razem przed grasującymi bandami UPA oraz zwykłymi bandami rabującymi zwłaszcza opuszczone przez Łemków siedliska. Wstąpili więc w szeregi Milicji Obywatelskiej aby nadal chronić Oderniańskie rodziny. Kwerenda akt w Archiwum IPN w Rzeszowie daje ogromną ilość dowodów na słuszność decyzji Aleksandra. On sam doświadczył na sobie taki przypadek. W nocy z 21 na 22 września 1946 r 30 osobowa banda UPA napadła na kilku gospodarzy w Odernem. Między innymi banderowcy wtargnęli do mieszkania Aleksandra Baniaka zabierając mu jałówkę i zrywając kożuch, którym była przykryta ok. 10-letnia, chora córka Jadwiga. Praktycznie każdej nocy w miejscowościach powiatu gorlickiego dochodziło do przemocy ze strony wymienionych wyżej grup. Aleksander wstąpił do służby bezpośrednio po zakończeniu wojny – komendantem posterunku był wówczas Alfons Benke. Pod koniec 1946 r. został awansowany na komendanta w stopniu kaprala. W tym czasie przeprowadził się wraz z rodziną do Uścia Ruskiego. Okres ten okazał się niezwykle trudny dla Aleksandra ale też dla całej jego rodziny. Zagrożenie ze strony różnej maści band było ogromne. Akcje w terenie, o każdej porze dnia i nocy, brak właściwego wyposażenia w skuteczną broń, oraz wystarczającą ilość amunicji a także konieczność wykorzystywania prywatnych ubrań i wyżywienia milicjantów we własnym zakresie nie ułatwiało pełnienia służby. Mówiąc o akcjach, wspomnę tylko odparcie ataku na posterunek w Uściu w nocy z 7 na 8 lipca 1946 r przez załogę; komendanta sierż. Alfonsa Benke, i milicjantów Aleksandra Baniaka i Zygmunta Wolaka. Zdobyto karabin maszynowy MG i 30 szt. amunicji.
Wieczorem 11 lipca do Uścia przybyło dwóch banderowców na koniach celem odzyskania utraconego w akcji karabinu. Obecność żołnierzy WOP skutecznie ich odwiodła od tego zamiaru.
O wysokiej moralności i odpowiedzialności za powierzone jego pieczy mienie świadczą zdarzenia związane z ochroną mienia pozostałego po wysiedlonych Łemkach. W marcu 1947 zdarzały się przypadki kradzieży majątku połemkowskiego przez stacjonujące w Bystrzycy gm. Ropa oddziały WP. W obronie mienia wystąpili milicjanci posterunku w Uściu Ruskim, jednak ze względu na małą liczebność i niskie stopnie poddani zostali próbie pacyfikacji przez oficerów WP. Wywołało to jednak natychmiatową i skuteczną reakcję komendy powiatowej i urzędu bezpieczeństwa.
Pod koniec lat 40-tych nasilały się wymagania wobec f-szy MO nie mające uzasadnienia w praktyce służbowej. Były one często niezgodne z prostolinijną hierarchią wartości prostego chłopaka, jakim był Aleksander. Polityka stalinizmu powodowała bunt. Efektem tego było złożenie broni i legitymacji służbowej komendatowi wojewódzkiemu MO przez Aleksandra Baniaka i przejście do pracy w miejscowym tartaku, gdzie pracował już do emerytury. Za bohaterską postawę w trudnym okresie powojennym władze PRL odznaczyły Aleksandra medalem Manifestu PKWN. Chociaż na otoku medalu widnieje napis „w obronie władzy ludowej” to jest oczywistym, iż walcząc z bandami Aleksander walczył w obronie mieszkańców pobliskich wiosek i własnej rodziny i tak należy odczytywać sens wspomnianego napisu. Najważniejszym jednak odznaczeniem był krzyż Polonia Restituta – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski – drugie po Orderze Orła Białego cywilne odznaczenie. Aleksander otrzymał go za wybitne osiągnięcia na polu gospodarki i obronności Kraju.
Kiedy życie stawało się coraz trudniejsze ze względu na wiek, Aleksander i Maria przenieśli się do mieszkania w Gorlicach. W roku 1984 obchodzili uroczyście 50-lecie pożycia małżeńskiego - „Złote Gody”. Z tej okazji odznaczeni zostali medalami „Za długoletnie pożycie małżeńskie”. 21 kwietnia 1992 r zmarła Maria, żona Aleksandra i pochowano ją na cmentarzu w Uściu Gorlickim. 4 maja 1999 roku dołączył do niej Aleksander. Jego pogrzeb zgromadził wielką rzeszę rodziny, przyjaciół a także towarzyszy broni – kombatantów Armii Krajowej wraz z pocztem sztandarowym.
Zdjęcie wykonane w Odernem za domem rodzinnym Baniaków. Nazwiska i imiona dzieci, których podpisy znajdują się na karcie szkoły powszechnej w Odernem pogrubiłem:
Na dole moi dziadkowie Magdalena i Wincenty Baniak z najmłodszą córką Janiną.
Stoją od lewej: Henryk Baniak, Antoni Baniak, starsza siostra babci Magdaleny Petronela i jej córka, Aleksander Baniak, Zofia Baniak i Jadwiga Baniak.
Adam Baniak